Realna ciemność, czarne wizje przyszłości i „etyczny mrok”. Przestrzenie, skutki i wizualizacje ekstraktywizmu głębinowego
1. Ekstraktywizm
„Proszę Boga, żeby te obliczenia wykonywane były na napędzie parowym!” powiedział Charles Babbage, kiedy opracowywał projekt maszyny różnicowej latem 1814 roku. Ponad dwieście lat później silniki nowego ekstraktywizmu wciąż pracują, wykorzystując spalanie węgla i ludzki pot. Każde kliknięcie lub przesunięcie palcem po ekranie, które wykonujemy w sieci, prowadzi do powstania w ziemi małej dziurki wypełnionej toksycznymi odpadami i toksycznymi chmurami. Każdy ruch materiałów i danych w tej fabryce na skalę planetarną ma swoją ukrytą cenę. Łańcuchy dostaw zoptymalizowano tak, by maksymalizowały zyski nielicznych, podczas gdy rzeczywistymi kosztami zniszczeń, które powodują, obarczane są wszystkie żywe istoty na planecie, teraz i w przyszłości. Mówiąc słowami Mckenzie Wark: „Antropocen to seria szczelin metabolicznych, w których cząsteczki, jedną po drugiej, wydobywa się za pomocą pracy i techniki, aby tworzyć rzeczy dla ludzi; ale odpady nie wracają do obiegu, aby cykl mógł się odnowić. Gleby jałowieją, morza cofają, klimat się zmienia, rozszerzają się wiry: świat się wali”1.
Autor tych słów, badacz technologii i profesor Uniwersytetu w Nowym Sadzie Vladan Joler, w eseju Nowy ekstraktywizm. Asamblaż pojęć i alegorii wskazywał, że ekstraktywizm (lub inaczej kapitalizm ekstraktywistyczny) jest w stanie poddać eksploatacji, wykorzystać i wpisać w swą logikę wszystko: zasoby naturalne znajdujące się na ziemi, pod ziemią, pod powierzchnią wody, pod powierzchnią dna morskiego czy w kosmosie, dane analogowe i cyfrowe, a także wszelką ludzką aktywność, taką jak praca i sposoby spędzania wolnego czasu. Procesy ekstrakcji ulegają ciągłym przekształceniom, wyeksploatowane zasoby zostają porzucone, kolejne obszary podlegają aneksji. Teoretycy nowych mediów Nick Couldry i Ulises A. Mejias2 w książce The Cost of Connection zwracają uwagę na to, że współczesny kapitalizm, choć operuje najnowszymi technologiami, nadal opiera się na kolonialnych założeniach i schematach. Rabunkowe pozyskiwanie zasobów, niemal nieograniczony podbój terytoriów i sprawowanie władzy nad ciałami, typowe dla wcześniejszych form kolonializmu, uzupełniane są przez kolonializm danych, czyli praktykę zawłaszczania zasobów cyfrowych przez monopole technologiczne.
Wydobycie surowców naturalnych towarzyszyło zarówno rozwojowi kapitalizmu, jak i wytworzeniu się gospodarki kolonialnej. Proces pozyskiwania srebra i złota w Ameryce Południowej w wieku XVI i XVII przejmująco opisał urugwajski pisarz Eduardo Galeano w książce Otwarte żyły Ameryki Łacińskiej3. Pokazał w niej, że proces ten stanowił „główną siłę napędową konkwisty”4 i przekształcił model gospodarczy Hiszpanii i Portugalii. Czerpanie zysków z wydobycia surowców naturalnych było możliwe przede wszystkim za sprawą zniewolenia lokalnych rdzennych społeczności. Jak pokazują przykłady praktyk wydobywczych na Cyprze czy w Kongu, brytyjskie, francuskie, holenderskie czy belgijskie modele gospodarki kolonialnej, które rozpowszechniły się w XVIII i XIX wieku w Afryce, Ameryce Środkowej, na Bliskim Wschodzie i w Azji Południowo-Wschodniej, opierały się między innymi na wydobyciu miedzi; ustanowiły one wzorce organizacji pracy także w Europie. Kapitalizm przemysłowy mógł z kolei rozwinąć się w XX wieku dzięki eksploatacji złóż węgla, gazu ziemnego oraz ropy naftowej, anektując – po raz pierwszy na przemysłową skalę – złoża znajdujące się pod dnem morza.
Kolejną mutację systemową przyniósł rozwój globalnego kapitalizmu finansowego, który zyskał dominującą pozycję pod koniec ubiegłego wieku. Zminimalizował on znaczenie produkcji przemysłowej, a jednocześnie wzmocnił ekonomiczną rolę operacji finansowych. Podstawą systemu gospodarczego stały się obrót papierami wartościowymi oraz giełdowa spekulacja, a elementem krytycznym była infrastruktura przesyłania informacji o transakcjach prowadzonych na światowych rynkach finansowych – szybkość docierania informacji do inwestorów zapewniała bowiem przewagę nad konkurencją. Przejście od produkcji przemysłowej do operacji finansowych oraz tworzenie infrastruktury przesyłowej w postaci kabli, światłowodów (także na dnie morskim), magistral przemysłowych i sieci komputerowych zainicjowało procesy wydobycia surowców naturalnych, których dotychczas nie wydobywano lub wydobywano je w innych celach i na znacznie mniejszą skalę. Chodzi między innymi o metale rzadkie takich jak koltan czy gadolin, potrzebne do produkcji części elektronicznych, na przykład ekranów ciekłokrystalicznych.
Globalny kapitalizm finansowy otworzył drogę dla kapitalizmu cyfrowego, którego narzędziami stały się najnowsze rozwiązania technologiczne: media społecznościowe, platformy cyfrowe, systemy obliczeniowe i sztuczna inteligencja. Wpłynęło to bezpośrednio nie tylko na skalę i sposoby wydobycia, lecz także na odpowiedni dobór surowców naturalnych. Wraz z ekstrakcją metali rzadkich zwiększyło się wydobycie metali ziem rzadkich, takich jak europ, wykorzystywany między innymi jako luminofor kineskopów. Wzrost wydobycia metali rzadkich oraz metali ziem rzadkich jest także efektem zwrotu ku „zielonym technologiom”, projektowanym po to, aby w niedalekiej przyszłości osiągnąć tak zwaną neutralność klimatyczną. Za tą ideą, mocno promowaną w państwach Globalnej Północy, stoi jednak cały szereg brutalnych praktyk wydobywczych zarówno na Globalnym Południu, jak i w miejscach, które znajdują się poza sferą widzialności.
Takim właśnie miejscem jest ocean. Jest to także jeden z ostatnich obszarów na Ziemi, który nie został jeszcze w pełni skolonizowany. Co więcej, na mocy Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza stanowi on dobro wspólne ludzkości, a znaczna część jego obszaru, tak zwane morze otwarte, to wody międzynarodowe. Podwodny ekstraktywizm, czyli inaczej górnictwo głębinowe lub wydobycie surowców naturalnych spod dna morskiego, przypomina praktyki pierwszego okresu kolonialnego, gdy doszło do wywłaszczenia5 rdzennych społeczności i przejęcia przez konkwistadorów zasobów naturalnych w sposób, który trudno było dostrzec, opisać czy skontrolować ze względu na dystans dzielący kolonie od centrum. Procesy te pozostawały poza spektrum widzialności europejskich społeczeństw. W przypadku złóż znajdujących się pod dnem oceanów wywłaszczenie polega na zagarnięciu złóż, które należą do całej ludzkości, czyli na pozbawieniu nas wszystkich prawa współwłasności oceanu i jego zasobów. Tę funkcję, którą w pierwszym okresie kolonialnym pełniła odległość między Ameryką i Europą, dziś pełni morska głębina. Realna ciemność, spowodowana deficytem światła pod powierzchnią wody, to jednak niejedyny czynnik utrudniający dostrzeżenie wymiarów i skutków podwodnego ekstraktywizmu. Na ten obraz wpływają również katastroficzne scenariusze i czarne wizje przyszłości, które utrudniają analizę danych, i „etyczny mrok”, czyli dyskurs uzasadniający ekstrakcję oraz rozwój zielonych technologii, aby zapobiec katastrofie klimatycznej.
Dlatego, aby móc weryfikować informacje na temat relacji miedzy technologią i górnictwem głębinowym oraz zrozumieć skutki procesów wydobywczych, tak ważne jest pozyskiwanie realnej wiedzy opartej na dowodach i świadectwach. W tekście piszę o podwodnych praktykach wydobywczych w pobliżu Papui-Nowej Gwinei (projekt Solwara 1), na Oceanie Spokojnym (Clarion Clipperton Fracture Zone) oraz na Morzu Północnym (działania rządu Norwegii). Przywołuję też jednak działania badawcze, śledcze, aktywistyczne, rzecznicze i polityczne, stanowiące próbę zmierzenia się z podwodnym ekstraktywizmem w tych miejscach. Wynikają one z chęci przełamania impasu i odzyskania politycznej sprawczości, co w przypadku oceanu oznacza ochronę jego najcenniejszych zasobów, w tym bioróżnorodności, rozumianą w sensie zarówno prawnym, jak i materialnym. Opisując te zjawiska, weryfikując dane, protestując i przeciwdziałając praktykom wydobywczym, poszczególni ludzie, społeczności, organizacje i grupy polityczne stają po stronie tego, co niewidzialne, oraz tego, co nieludzkie. Można powiedzieć, że rozjaśniają w ten sposób mrok spowijający górnictwo głębinowe.
W podobny sposób jak działania aktywistyczne czy polityczne postrzegam też metodologie forensyczne wykorzystywane w projektach o charakterze rzeczniczym. Mogą one stanowić wzór, jak badać i opisywać to, co niewidoczne gołym okiem i co znajduje się poza sferą widzialności człowieka; jak w możliwie najbardziej zniuansowany, a jednocześnie wyczerpujący sposób przedstawiać informacje na temat miejsc niedostępnych dla człowieka.
Forensyka6 czy też badania forensyczne to metodologia powstała na styku działalności badawczej, śledczej, aktywistycznej i artystycznej. Pojęcie to wprowadziła międzynarodowa grupa śledcza Forensic Architecture. Jest to również swoisty program badawczy związany z próbą redefinicji pojęcia dowodu za pomocą technologii oraz narzędzi cyfrowych. Różnorodne dowody i świadectwa, pozyskiwane często dzięki metodom open source intelligence (OSINT) czy teledetekcji (remote sensing), są ze sobą zestawiane, a później wizualizowane i przedstawiane publicznie za pomocą technologii takich jak mapowanie 3D, oprogramowanie architektoniczne, wideo czy animacja. W ten sposób powstają interdyscyplinarne projekty, które prezentowane są w instytucjach sztuki i w przestrzeni internetowej, ale bywają używane także w postępowaniach sądowych czy negocjacjach politycznych. Najczęściej dzieje się tak w przypadku dokumentacji działań i zbrodni wojennych, zabójstw politycznych, metod powstrzymywania migracji, przemocy na granicach czy skażenia środowiska. Metodologia ta stosowana jest przez wiele grup badawczych. W ostatnich latach na bazie doświadczeń Forensic Architecture powstał cały szereg organizacji, takich jak INTERPRT, Border Forensic, INDEX, Geocinema czy Open Weather. Zajmują się one badaniem różnych kwestii społecznych, politycznych i ekologicznych, w tym procesów migracyjnych czy przypadków ekobójstwa. Ocean i podwodne wydobycie są przedmiotem działań badawczo-śledczego kolektywu INTRPRT.
Górnictwo głębinowe da się skutecznie opisać jedynie dzięki wykorzystaniu technologii cyfrowych, także w ramach praktyk śledczych bazujących na materiałach analogowych. Forensyka – narzędzie demokratyczne i dostępne dla każdego – pomaga pokazać i udokumentować to, co niewidoczne na powierzchni; w przypadku oceanów pomaga zejść w otchłań, w której panuje wielopoziomowa ciemność. Pozwala zwizualizować i opisać przestrzenie, które są lub bywają (na przykład czasowo) niedostępne. Podejście forensyczne umożliwia zmapowanie tych miejsc oraz ich „prześwietlenie”. Używając poetyckiej metafory, można powiedzieć, że w takim ujęciu forensyka staje się „metodologią jasności”.
2. Przestrzenie ekstraktywizmu głębinowego
Globalny kapitalizm to zjawisko morskie. Ten prosty fakt daje nam wiele powodów, by zastanowić się dziś nad związkiem kapitalizmu z morzem. Globalny ocean nadal służy jako szlak handlowy, przestrzeń strategiczna, bank ryb i łańcuch dostaw, tak jak to było od czasu pojawienia się kapitalizmu (a nawet na długo przed nim). W dnie morskim nadal wierci się w poszukiwaniu paliw kopalnych i minerałów, a na wybrzeżu buduje się mieszkania i obiekty rekreacyjne7.
Decyzje o wydobyciu metali rzadkich i metali ziem rzadkich spod dna morskiego spowodowane są rosnącymi potrzebami produkcyjnymi sektora technologicznego oraz monopolizacją złóż lądowych tych pierwiastków przez Chiny8. Pierwszą próbę wydobycia metali spod dna morskiego, będącą czymś w rodzaju projektu pilotażowego lub eksperymentalnego, przeprowadziła kanadyjska firma Nautilus Minerals, która powstała w 1997 roku i od początku prowadziła badania mórz wokół Papui-Nowej Gwinei. Ich efektem był podwodny projekt górniczy Solwara 1 usytuowany na Morzu Bismarcka, nazywanym również Morzem Nowogwinejskim, na Oceanie Spokojnym. W tym przedsięwzięciu chodziło o pozyskanie znajdujących się na dnie złóż masywnych siarczków (ang. seafloor massive sulfide, SMS), bogatych w złoto, srebro, miedź, cynk, mangan i kobalt. Solwara 1 to nazwa zarówno złoża, jak i całego projektu prowadzonego na zboczach podwodnego wulkanu Suzette, który znajduje się na średniej głębokości 1520 metrów pod poziomem morza9. W 2012 roku firma Nautilus Minerals otrzymała od rządu Papui-Nowej Gwinei pierwszą na świecie koncesję umożliwiającą wykorzystywanie tych złóż; przewidywała ona pozyskanie 130 tysięcy metrów sześciennych nieskonsolidowanego osadu w ciągu trzydziestu miesięcy. Do wydobycia surowców z kominów hydrotermalnych10 i pozyskania konkrecji polimetalicznej11 firma użyła trzech zrobotyzowanych maszyn naziemnych oraz sprzętu górniczego dostosowanego do warunków panujących pod wodą12. Kolejnym etapem było zebranie szlamu z dna oraz przepompowanie go rurami na pływający na powierzchni statek. Tam odzyskiwano minerały, a wodę odprowadzano w okolice dna.
Działania podejmowane przez kanadyjską firmę od początku budziły kontrowersje i sprzeciw rdzennych społeczności zamieszkujących wybrzeże mórz Bismarcka i Salomona. Miejsce planowanego wydobycia znajdowało się bowiem na obszarze połowów, z którego korzystali mieszkańcy prowincji Nowa Irlandia i Nowa Brytania Wschodnia. Udzielenie przez rząd Papui-Nowej Gwinei firmie Nautilus Minerals koncesji na wykorzystywanie złóż na Morzu Bismarcka tylko zintensyfikowało sprzeciw wobec górnictwa głębinowego w tym regionie. Przedstawiciele społeczności razem z organizacjami społecznymi takimi jak Deep Sea Mining Campaign rozpoczęli działania mające na celu podniesienie wiedzy na temat ekosystemu, jakim jest ocean, oraz konsekwencji działań wydobywczych. Zebrali także 24 tysiące podpisów pod petycją sprzeciwiającą się działaniom kanadyjskiej firmy. Ta akcja pokazała, że ocean jest centralnym elementem środowiskowego i kulturowego dziedzictwa rdzennych społeczności.

Banery zachęcające do przystąpienia do Alliance of the Solwara Warriors, źródło: Alliance of the Solwara Warriors, 19 lipca 2016.
Odpowiedzią na praktyki Nautilus Minerals było zaangażowanie się społeczności w działania aktywistyczne oraz polityczne mające przede wszystkim wymiar edukacyjny i prawny. Na przełomie 2016 i 2017 roku powstał Alliance of the Solwara Warriors, czyli Sojusz Bojowników Solwary – organizacja pozarządowa działająca w kilku prowincjach kraju. Górnictwo głębinowe nie tylko naruszyło strefy połowów i zaburzyło dobrostan skupisk fauny. Jego negatywne konsekwencje dotknęły również gospodarkę i środowisko oraz sferę zdrowia publicznego. Dlatego pod koniec 2017 roku grupa Alliance of the Solwara Warriors zdecydowała się złożyć przed lokalnym sądem pozew przeciwko rządowi Papui-Nowej Gwinei13. Efektem było wycofanie się rok później jednego z kluczowych inwestorów projektu Solwara 1. W związku z tym w 2019 roku firma Nautilus Minerals zbankrutowała, a rząd Papui-Nowej Gwinei zadłużył się na kwotę 120 milionów dolarów14, co było pierwszym dużym sukcesem Bojowników Solwary.
Nie zaprzestali swoich działań – obecnie wraz z innymi organizacjami walczą o anulowanie wszystkich pozwoleń na eksploatację złóż znajdujących się pod dnem oceanu, jakich udzieliły dotąd władze Papui-Nowej Gwinei. Starają się także uregulować kwestię górnictwa głębinowego w tym regionie poprzez wprowadzenie dziesięcioletniego zakazu wydobycia, a w konsekwencji całkowitego zakazu pozyskiwania zasobów spod dna morskiego na terenie całego Oceanu Spokojnego. Jak wskazuje członek Alliance of the Solwara Warriors Jonathan Mesulam, stawką jest uzyskanie gwarancji, że projektu firmy Nautilus Minerals nie będą kontynuować inne przedsiębiorstwa wydobywcze15 ani jej następcy prawni. Firma została bowiem poddana restrukturyzacji i przejęta w 2019 roku przez Deep Sea Mining Finance Limited (DSMF), wspólne przedsięwzięcie międzynarodowego holdingu USM Holdings Limited i MB Holding Company LLC z Omanu. DSMF posiada wszelkie prawa (aktywa, prawa własności intelektualnej itp.) do projektu górniczego Solwara 1.
Drugim terenem praktyk wydobywczych, stanowiącym kolejny etap w rozwoju podwodnego ekstraktywizmu, jest Clarion Clipperton Fracture Zone na Oceanie Spokojnym, podmorska geologiczna strefa szczelinowa, która zajmuje powierzchnię 4,5 miliona kilometrów kwadratowych pomiędzy Meksykiem, Hawajami oraz Kiribati; znajdują się tam cenne złoża takich pierwiastków jak miedź, kobalt, lit, molibden i mangan. Pieczę nad tą podwodną strefą sprawuje Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (International Seabed Authority, ISA), która jest
autonomiczną organizacją międzynarodową ustanowioną na mocy Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 1982 r. (UNCLOS) oraz Porozumienia z 1994 r. odnoszącego się do stosowania części XI Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (porozumienie z 1994 r.)16.
Przez dłuższy czas nie było jasne, kto jest właścicielem działek znajdujących się w Clarion Clipperton Fracture Zone oraz w jaki sposób prowadzone są prace wydobywcze. Ponieważ strefa ta znajduje się pośrodku oceanu, poza lokalną jurysdykcją, tematem zajęła się międzynarodowa grupa badawczo-śledcza INTRPRT17 przy wsparciu rozmaitych organizacji pozarządowych i międzynarodowych grup aktywistycznych. INTRPRT to kolektyw założony przez Nabila Ahmeda, badacza związanego wcześniej z Goldsmiths College i Forensic Architecture. W przeciwieństwie do Forensic Architecture grupa koncentruje się wyłącznie na badaniu przypadków ekobójstwa (ang. ecocide), czyli przestępstw przeciwko naturze i środowisku, oraz na działalności rzeczniczej, która polega między innymi na występowaniu przed międzynarodowymi sądami i trybunałami w postępowaniach dotyczących sprawiedliwości środowiskowej (ang. environmetal justice). INTRPRT używa w tym celu metodologii forensycznych i wizualnych, podobnie jak Forensic Architecture prezentując wyniki swoich prac także w galeriach i muzeach.
Kwestia podwodnej infrastruktury oraz sposobów i skutków podwodnego wydobycia surowców w Clarion Clipperton Fracture Zone była tematem pracy wideo pod tytułem Blue Peril i powstała jako efekt współpracy INTERPRT, Deep Sea Mining Campaign18 oraz Ozeanien Dialog19. Celem śledztwa, które znalazło wyraz w tej pracy, było uchwycenie kolonialnego podejścia do mórz i oceanów oraz pokazanie, jak dno morskie stało się przestrzenią surowcowej spekulacji związanej z transformacją energetyczną w ekstraktywistycznej fazie kapitalizmu. Istotnym wymiarem było pokazanie tego, co pozostaje niewidoczne ze względu na odległość i głębokość strefy, co dotyczy zarówno struktury własnościowej działek znajdujących się na dnie oceanu, jak i praktyk wydobywczych oraz ich konsekwencji dla ekosystemów. Wideo Blue Peril było podsumowaniem badań i działań śledczych i można je określić mianem projektu rzeczniczego z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, w przedsięwzięciu uczestniczyły osoby reprezentujące społeczności zamieszkujące państwa Pacyfiku – ich zadaniem było zabranie głosu w imieniu tych społeczności oraz środowiska, w którym żyją. Po drugie, wideo było prezentowane publicznie w trakcie wydarzeń mających charakter ściśle polityczny. Film Blue Peril został pokazany między innymi podczas odbywającej się 30 czerwca 2022 roku w Lizbonie Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie oceanów.
Jak wskazywali twórcy Blue Peril, Clarion Cliperton Fracture Zone została podzielona na szesnaście obszarów wydobywczych, których powierzchnia sięga około miliona kilometrów kwadratowych. Wydzielone „podwodne działki” są przestrzeniami zarządzanymi przez konkretne państwa, które mogą podejmować na ich terenie eksperymentalne działania wydobywcze w ramach dzierżawy poszukiwawczej dla górnictwa głębinowego. Odbywa się to w warunkach braku międzynarodowych regulacji systemowych20. Oprócz takich państw znajdujących się nieopodal tej strefy na Ocenie Spokojnym, jak Kiribati, Wyspy Cooka czy Tonga, podwodne grunty są także w rękach znaczących graczy w planie geopolitycznym, na przykład Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Francji. Z polskiej perspektywy najważniejsza wydaje się pierwsza działka (przedstawiona na poniższym kadrze z filmu Blue Peril) należąca do konsorcjum Bułgarii, Kuby, Czech, Polski, Rosji i Słowacji, a zarządzana przez Interoceanmetal Joint Organization z siedzibą w Szczecinie.

Kadr z filmu Blue Peril przedstawiający podział Clarion Cliperton Fracture Zone na obszary wydobywcze.
Na szczególną uwagę zasługują „działki” oznaczone kolorem szarym, czyli obszary zarezerwowane dla podmiotów prywatnych ubiegających się o możliwość wydobycia w tej strefie. Powracając do wspomnianej już w kontekście projektu Solwara 1 firmy Nautilus Minerals, można dopowiedzieć, że w 2013 roku przedstawiła ona Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego (ISA) swoje plany komercyjnego zagospodarowania poszczególnych segmentów strefy Clarion Clipperton21, co wskazuje na ponadlokalny charakter praktyk wydobywczych spod dna morskiego.
Co sprawia, że Clarion Clipperton Fracture Zone jest miejscem wyjątkowym? Otóż strefa znajduje się w pobliżu tak zwanych kominów hydrotermalnych, czyli szczelin, przez które wydobywa się ciepła woda. Są one siedzibą złożonych zbiorowości istot żywych oraz ważnym ogniwem łańcuchów pokarmowych organizmów morskich. Zaburzenie przepływu wody czy wręcz destrukcja kominów na skutek użycia ciężkiego sprzętu wydobywczego oznacza zagrożenie nie tylko dla lokalnego ekosystemu, lecz także dla ekosystemów w liczbie mnogiej. Konsekwencje tych działań pozostają nieznane. Działalność rzecznicza ma uświadomić społeczności międzynarodowej, że dzisiejsze decyzje na temat oceanów podejmowane są bez zbadania skutków i bez świadomości procesów, jakie mogą zostać uruchomione. W przypadku Clarion Clipperton Fracture Zone chodzi nie tylko – jak w przypadku Solwary 1 – o bezpieczeństwo ekonomiczne i ekologiczne lokalnych społeczności utrzymujących się z rybołówstwa, lecz także o zapobieżenie katastrofie ekologicznej, o której się nie mówi, uzasadniając podwodny ekstraktywizm koniecznością rozwoju „zielonych technologii”.
Kluczowym wydarzeniem i kolejnym krokiem na drodze ku prawnemu i politycznemu usankcjonowaniu podwodnego wydobycia było głosowanie norweskiego parlamentu (Stortinget) 9 stycznia 2024 roku. Dotyczyło ono zatwierdzenia decyzji rządu o wydaniu zezwolenia na poszukiwania i wydobycie zasobów na terenie norweskiego szelfu kontynentalnego w celu pozyskiwania surowców krytycznych (ang. critical raw materials22). Decyzja określała ramy terytorium (obszar o powierzchni 281 200 kilometrów kwadratowych), na którym można by było rozpocząć prace po uchwaleniu kolejnych ustaw przez parlament i zdobyciu przez prywatne firmy licencji na taką działalność. Poniższa mapa przedstawia zarys tego obszaru. Na różowo zaznaczony został teren, gdzie wydobycie w ramach praktyk górnictwa głębinowego będzie dozwolone na pierwszym etapie, a na morelowo obszar docelowy.
Decyzję parlamentu motywowała chęć osiągnięcia niezależności surowcowej Norwegii oraz utrzymanie prorozwojowego kursu gospodarki. Jak czytamy w opracowaniu Norway to mine part of the Arctic seabed, przygotowanym na zlecenie Parlamentu Europejskiego przez European Parliamentary Research Service:

Mapa przedstawiająca obszar, na którym dozwolone będzie górnictwo głębinowe; źródło pod linkiem.
Decyzja została podjęta w następstwie sponsorowanego przez rząd badania, które wykazało znaczne ilości metali i minerałów, w tym żelaza, miedzi (powyżej 14 procent), cynku (3 procent) i kobaltu (mniej niż 1 procent), ale także pierwiastków ziem rzadkich (na przykład litu i skandu) na głębokim dnie morskim. Minerały te znaleziono w siarczkach polimetalicznych na głębokości około 3000 metrów. Wydobycie minerałów z dna morskiego w Norwegii prawdopodobnie wiązałoby się z cięciem i kruszeniem skał przed wydobyciem ich na powierzchnię. Przyjmuje się, że decyzja Norwegii o wydobyciu minerałów z głębokiego dna morskiego wynika z dwóch czynników: (I) zmniejszenia zależności kraju od Chin w zakresie dostaw krytycznych minerałów potrzebnych do budowy akumulatorów do pojazdów elektrycznych, turbin wiatrowych i paneli słonecznych; (II) opracowania nowych towarów eksportowych, biorąc pod uwagę prognozę, że sprzedaż jej głównych towarów eksportowych, czyli morskiej ropy naftowej i gazu ziemnego, będzie stopniowo spadała23.
Decyzja norweskiego parlamentu zapadła pomimo krytycznych głosów badaczy, którzy zwracali uwagę, że pozyskiwanie surowców w ten sposób może mieć negatywne konsekwencje dla środowiska naturalnego. Ponieważ głos grup aktywistycznych, badawczych, śledczych i rzeczniczych nie został wzięty pod uwagę, kolejny etap działań został zainicjowany przez organy polityczne Unii Europejskiej, która wystąpiła przeciwko decyzji Norwegii. Na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego 17 stycznia 2024 roku komisarz UE Janusz Wojciechowski przedstawił stanowisko komisji do spraw rolnictwa. Jak argumentował, sprzeciwia się ona podejmowaniu prób wydobycia głębinowego do czasu zbadania wszystkich konsekwencji tego działania. Wskazywał również na to, że w listopadzie 2023 roku komisja wysłała do norweskich parlamentarzystów24 list, w którym wzywała ich do sprzeciwu wobec rządowych propozycji. Stanowisko Unii Europejskiej w tej sprawie jest naiwne. Unia próbuje używać tych samych argumentów, co grupy aktywistyczne czy rzecznicze, zwracając uwagę na brak wiedzy na temat konsekwencji wydobycia. Decyzja Norwegii wskazuje, że jej władze zdają sobie sprawę z negatywnego wpływu na środowisko oraz prawnych regulacji, które zostały przyjęte w tym kraju. Mimo to, by zachować przewagę konkurencyjną, politycy decydują się działać. Decyzja Norwegii to początek realnego podwodnego ekstraktywizmu, wspartego autorytetem i potęgą państwa.
Na przykładzie trzech opisanych powyżej przypadków: projektu Solwara 1 w pobliżu Papui-Nowej Gwinei, wydobycia surowców spod dna morskiego w Clarion-Clipperton Fracture Zone na Oceanie Spokojnym oraz udzielonych przez norweski rząd pozwoleń na prace górnicze na Morzu Północnym widać, że zakres i skala górnictwa głębinowego stale się powiększają, zarówno jeśli chodzi o powierzchnię wydobycia, jak i intensywność praktyk oraz liczbę uczestniczących podmiotów. Zjawisko to pomimo kontrowersji zyskuje akceptację władz i legitymizację społeczną. Wymieniane są dwa główne argumenty za prowadzeniem tych praktyk: niezależność surowcowa i rozwój technologii.
3. Skutki ekstraktywizmu głębinowego i „etyczny mrok”
Ocean jest sensorium: rejestruje przemiany Ziemi w jej złożonej dynamice i wpisuje swoje własne cykle z powrotem w formy życia25.
Górnictwo głębinowe nie jest dzisiaj praktyką powszechną. Na razie to eksperymentalny projekt wydobywczy o charakterze spekulatywnym. Pozostaje wciąż w fazie eksperymentu, choć przykład norweski pokazuje, że przejście do przemysłowego wydobycia może nastąpić bardzo szybko, nawet kiedy grupy reprezentujące rdzenne i lokalne społeczności, aktywiści ekologiczni, organizacje rzecznicze i polityczne zwracają uwagę na brak analiz dotyczących długofalowych konsekwencji górnictwa głębinowego.
Przeszkodą w powstrzymaniu ekstraktywistycznych zapędów jest ciemność, jaka panuje w głębinach. Proces wydobycia surowców spod dna oceanu odbywa się w miejscach nieznanych, niezbadanych, do których nie dociera światło lub jest go bardzo niewiele. Ciemność utrudnia przeprowadzenie analiz, komplikuje też procesy wydobywcze, ułatwia za to ukrycie negatywnych zjawisk, takich jak zniszczenie kominów hydrotermalnych, których destrukcja może być skutkiem ubocznym górnictwa głębinowego. Ciemność umożliwia prowadzenie najbardziej skrajnych praktyk wydobywczych, z użyciem sprzętu niedozwolonego na powierzchni. Wysadzania skał nikt nie dostrzeże, niewiele osób będzie w też stanie zbadać jego konsekwencje. Oceaniczne dno i panujące tam warunki umożliwiają zaistnienie podwodnej wersji kapitalizmu ekstraktywistycznego opartego na pozyskiwaniu zasobów, który poprzez to, że działa w ukryciu, staje się jednocześnie radykalniejszą wersją systemu funkcjonującego na powierzchni.
Ze względu na panującą po wodą ciemność obraz procesów przebiegających na dnie oceanu tworzony jest na bazie wyobrażeń, które mają więcej wspólnego z literaturą niż z badaniami empirycznymi, opierają się bardziej na spekulacjach i postapokaliptycznych wizjach zagłady świata aniżeli na twardych danych. Paradoksalnie, kulturowe „czarne wizje” przyszłości nie stymulują społeczności międzynarodowej do przeprowadzenia zmian; wywołują raczej poczucie bezradności, demobilizują i pomagają utrwalać niekorzystne rozwiązania. Być może do zmiany mogłaby doprowadzić taka wizja oceanicznej apokalipsy, która poprzez oparcie na danych swą kompleksowością i bezwzględnością przeraziłaby rządzących i została natychmiast przełożona na decyzje polityczne. Jednym z podstawowych zagrożeń związanych z pozyskiwaniem zasobów spod dna morskiego i oceanicznego jest redukcja bioróżnorodności. Nie chodzi jedynie o zagładę znanych i opisanych gatunków. Głębiny nie są kompleksowo przebadane i prawdopodobnie istnieje szereg gatunków endemicznych, o których cały czas wiemy niewiele, oraz takich, które jeszcze nie zostały poznane. Inne niebezpieczeństwa to na przykład niszczenie naturalnych form terenu, zagęszczenie dna morskiego, tworzenie pióropuszy osadów oraz zmiany przepływów26, które oznaczają zagładę gatunków i przerwanie łańcuchów pokarmowych. Takich zagrożeń jest jednak znacznie więcej, a kwestię górnictwa głębinowego trzeba rozważyć również na poziomie mikrobiologicznym. Jak wskazują badacze pracujący w zespole kierowanym przez Beth N. Orcutt w artykule zatytułowanym Impacts of deep-sea mining on microbial ecosystem services27, istnieje ryzyko, że oceaniczne wydobycie będzie zwiększało liczbę mikrobów metabolizujących metale ciężkie, co przyczyni się do radykalnej zmiany obiegu pierwiastków – to zaś może skutkować wzrostem toksyczności wody. Gdyby raporty pokazujące takie zjawiska jak wzrost toksyczności wody pod wpływem zmiany obiegu pierwiastków czy prognozę wyginięcia gatunków endemicznych pojawiły się w debacie publicznej, środowiska badawcze i aktywistyczne otrzymałyby dodatkowe argumenty w walce o zachowanie morskich i oceanicznych ekosystemów.
Realnej ciemności i czarnym wizjom przyszłości towarzyszy zjawisko, które nazwałam „etycznym mrokiem”. Podbój podwodnych otchłani jest nie tylko próbą wywłaszczenia ludzkości z tego, co wspólne, lecz także procesem przypominającym kolonizację nieludzkich przestrzeni. Ocean jest ostatnim niepodbitym przez człowieka terytorium na kuli ziemskiej i często bywa traktowany właśnie jako ziemia niczyja. Górnictwo głębinowe powiela zatem wiele „mrocznych” kolonialnych praktyk, a pozwala sobie na takie podejście także dlatego, że na pierwszy rzut oka jego konsekwencje mają niewielki wpływ na to, co ludzkie. Normy etyczne i regulacje prawne chroniące wspólny podwodny świat nie zostały dotąd przyjęte, dlatego możliwe jest prowadzenie nawet najbardziej kontrowersyjnych działań. Jak pokazuje decyzja parlamentu Norwegii, cel w postaci osiągnięcia przewagi konkurencyjnej w sektorze nowych technologii jest w stanie usprawiedliwić zgodę na daleko idące zmiany środowiskowe. Oceaniczne dno wydaje się przestrzenią, gdzie wszystkie ruchy są dozwolone, a konsekwencje rozmywają się we wszechogarniającej ciemności. Moment, w którym się znajdujemy, to także czas walki na argumenty oraz tworzenia propagandowych przekazów, do konstruowania których łatwo zastosować szantaż moralny wobec całych społeczeństw. Jak wiemy, produkcja tak zwanych zielonych technologii wymaga metali rzadkich i metali ziem rzadkich. Można je wydobywać na lądzie – jak dzieje się to dziś na przykład w Kongu – lub spod dna oceanicznego, co wydaje się sposobem znacznie bardziej etycznym i mniej brutalnym w stosunku do ludzi pracujących w tym sektorze. Narracja o pozytywnych aspektach zielonych technologii dla klimatu jest także czymś w rodzaju dyskursywnej mgły przykrywającej wydobycie surowców, które dzięki tej argumentacji zyskuje legitymizację. Na czym polega niebezpieczeństwo tej narracji? Po pierwsze, jak wiemy z historii, nowe formy gospodarki kapitalistycznej o charakterze ekstraktywistycznym nie oznaczają likwidacji jej wcześniejszych wariantów, zwłaszcza jeśli przynoszą one większe zyski. Pod koniec XIX wieku równolegle mogły istnieć zaawansowane technicznie fabryki w centrum oraz położone na peryferiach plantacje, na których wykorzystywano pracę niewolniczą wykonywaną w niemal przednowoczesny sposób. Powstanie warunków dla podwodnego ekstraktywizmu nie oznacza końca naziemnego ekstraktywizmu. Podwodne wydobycie oznacza jedynie powiększenie puli zasobów poddanych ekstrakcji. Po drugie, potrzeba zmiany bilansu energetycznego, czyli zrozumiała chęć odejścia od węgla oraz zwiększenia udziału zielonych technologii, wynika z konieczności powstrzymania wzrostu średnich temperatur. Jednak likwidacja bioróżnorodności oceanów, która może nastąpić na skutek działań górniczych, a zwłaszcza likwidacja skupisk alg pochłaniających dwutlenek węgla, grozi z kolei podwyższeniem średnich temperatur. Nie istnieje takie pole, którego eksploatacja nie będzie powodowała radykalnych konsekwencji środowiskowych. Dlatego zamiast używać propagandowych argumentów o zielonej transformacji, dla życia na ziemi lepiej będzie stosować argumentację naukową, opartą na badaniach i danych, które pozwolą zniuansować ten obraz i stworzyć realny rachunek zysków i strat podwodnego wydobycia.
1 Cyt za: Vladan Joler, Nowy ekstraktywizm. Asamblaż pojęć i alegorii, przeł. A. Dzierzgowska, Biennale Warszawa 2022; https://2022.biennalewarszawa.pl/nowy-ekstraktywizm-asamblaz-pojec-i-alegorii-2021/, dostęp 24 maja 2024.
2 Zob. Nick Couldry, Ulises A. Mejias, The Cost of Connection: How Data Is Colonizing Human Life and Appropriating it for Capitalism, Stanford University Press, Stanford 2019.
3 Zob. Eduardo Galeano, Otwarte żyły Ameryki Łacińskiej, przeł. B. Jaroszuk, Filtry, Warszawa 2022.
4 Ibidem, s. 89.
5 O akumulacji przez wywłaszczenie pisał David Harvey. Zob. idem, Przestrzenie globalnego kapitalizmu, przeł. J.P. Listwan, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2016, s. 60–71.
6 Terminy „forensyka” i „forensyczny” zostały wprowadzone do polszczyzny przez Leszka Kordylewskiego. Jak pisze Ewa Domańska, „terminy forensic i forensic science / sciences nie mają w języku polskim, jak twierdzą specjaliści, właściwych odpowiedników. Zazwyczaj są one tłumaczone jako medycyna sądowa i nauki sądowe czy sądownicze, co nie oddaje jednak ich złożoności. Łacińska etymologia wskazuje bowiem na forum i forēnsis, co zwraca uwagę zarówno na sąd, jak i przestrzeń debaty publicznej (przedstawienie sprawy na forum publicznym). Leszek Kordylewski (State Crime Laborartory w Chicago, członek American Academy of Forensic Scientists) zaproponował zatem, by do współczesnego języka polskiego wprowadzić określenia forensyka i forensyczny”. Zob. Ewa Domańska, Nekros. Wprowadzenie do ontologii martwego ciała, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2017, s. 130.
7 Cyt za: Liam Campling, Alejandro Colás, Capitalism and the Sea, Verso Books, London and New York 2021, s. I.
8 Zob. Siddharth Kara, Krwawy kobalt. O tym, jak krew Kongijczyków zasila naszą codzienność, przeł. H. Pustuła-Lewicka, W.A.B., Warszawa 2024.
9 Solwara 1, Mining Inteligence and News; https://miningdataonline.com/property/3285/Solwara-1-Project.aspx, dostęp 24 maja 2024.
10 Komin hydrotermalny to szczelina w powierzchni Ziemi, z której wydostaje się ciepła woda zawierająca rozmaite minerały. Takie kominy znajdują się przede wszystkim w rejonach aktywnych wulkanicznie oraz w miejscach rozsuwania się płyt tektonicznych na dnie oceanów. Zob. Komisja Europejska, W jaki sposób kominy hydrotermalne sprzyjają rozwojowi życia; https://cordis.europa.eu/article/id/151623-how-hydrothermal-vents-support-life/pl, dostęp 6 sierpnia 2024.
11 Konkrecja polimetaliczna to konglomerat różnych pierwiastków występujący na dnie oceanów. Jej skład zależy od miejsca powstania. Tworzy się ona wokół zarodka, którym mogą być szczątki lub fragment innej konkrecji. Zob. Komisja Europejska, System wydobycia głębinowego konkrecji polimetalicznych z dna oceanu, dostęp: 6 sierpnia 2024.
12 Ben Doherty, Collapse of PNG deep-sea mining venture sparks calls for moratorium, „The Guardian”, 15 września 2019; dostęp 24 maja 2024.
13 Tom Lodewyke, World-first mining case launched in PNG, „LawyersWeekly.com”, 14 grudnia 2017; dostęp 7 sierpnia 2024.
14 Alliance of the Solwara Warriors: Our Culture, Our Heritage, Our Future, Friends of the Earth Australia, 24 czerwca 2022; https://www.foe.org.au/alliance_of_the_solwara_warriors, dostęp 24 maja 2024.
15 Ben Doherty, Collapse of PNG deep-sea mining venture sparks calls for moratorium, „The Guardian”, 15 września 2019, dostęp 25 maja 2024.
16 Cyt za: International Seabed Authority, About ISA; https://www.isa.org.jm/about-isa, dostęp 24 maja 2024.
17 Zob. INTRPRT, https://www.interprt.org/, dostęp 7 sierpnia 2024.
18 Konsorcjum zrzeszające organizacje pozarządowe z Australii, Papui-Nowej Gwinei i Kanady, które starają się przeciwdziałać górnictwu głębinowemu na Oceanie Spokojnym.
19 Niemiecki sojusz organizacji koncentrujących się przede wszystkim na skutkach wydobywania zasobów spod dna oceanu i angażujących się w rozmaite akty sprzeciwu wobec tej ekstraktywistycznej praktyki.
20 Lokalne władze zwykle określają ramy dozwolonego wydobycia surowców. Na wodach międzynarodowych takie regulacje nie obowiązują.
21 Nautilus Minerals Propose Joint Venture with the Enterprise, 12 kwietnia 2013; https://www.isa.org.jm/news/nautilus-minerals-propose-joint-venture-enterprise/, dostęp 24 maja 2024.
22 Critical raw materials act; dostęp 24 maja 2024.
23 Angelos Delivorias, Norway to mine part of the Arctic seabed, EPRS | European Parliamentary Research Service, styczeń 2024; dostęp 24 maja 2024.
24 Caroline Roose, Letter to the Norwegian Parliament: Act to prevent Deep Sea Mining from happening in Norwegian waters, 9 listopada 2023; dostęp 24 maja 2024.
25 Oceans Rising, red. D. Zyman, Sternberg Press, London 2021, s. 46.
26 Wszystkie wymienione zjawiska są efektem mechanicznego naruszenia powierzchni dna morskiego. Zagęszczenie dna może powstać wskutek użycia ciężkiego sprzętu albo odprowadzania odpadów wydobywczych, tak zwanej zawiesiny ściekowej – czyli osadu, fragmentów skał i szczątków zwierząt – w okolice dna morskiego. Pióropusze osadów to inaczej podwodne burze piaskowe, powstałe wskutek wydobycia konkrecji polimetalicznej; „wpływają one na zmiany słupa wody i przepływów, które mogą docierać nawet na odległość 1400 km. Mogą również transportować odpady wydobywcze oraz szkodliwe substancje.
27 B.N. Orcutt, J.A. Bradley, W.J. Brazelton, J.M. Goorgial, J.A. Huber, R.M. Jones, J.J. Marlow, S. Murdock, M. Pachiadaki, Impacts of deep-sea mining on microbial ecosystem services, „Limnology and Oceanography”, Association for the Sciences of Limnology and Oceanography, 13 stycznia 2020, s. 1498; https://aslopubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/lno.11403, dostęp 6 grudnia 2024.
Alliance of the Solwara Warriors: Our culture, our heritage, our future. Friends of the Earth Australia, June 24, 2022. https://www.foe.org.au/alliance_of_the_solwara_warriors. Accessed December 5th, 2024.
“Blue Peril.” https://www.youtube.com/watch?v=SXOaUXFVnzY&t=5s. Accessed December 5th, 2024.
Campling, Liam, Alejandro Colás. Capitalism and the Sea. London–New York: Verso Books, 2021.
Couldry, Nick, Ulises A. Mejias. The Cost of Connection: How Data Is Colonizing Human Life and Appropriating it for Capitalism. Stanford: Stanford University Press, 2019.
“Critical raw materials act.” https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/BRIE/2023/747898/EPRS_BRI(2023)747898_EN.pdf. Accessed December 5th, 2024.
Delivorias, Angelos. “Norway to mine part of the Arctic seabed.” EPRS | European Parliamentary Research Service, January 2024. https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/ATAG/2024/757616/EPRS_ATA(2024)757616_EN.pdf. Accessed December 5th, 2024.
Doherty, Ben. “Collapse of PNG deep-sea mining venture sparks calls for moratorium.” Guardian, September 15, 2019. https://www.theguardian.com/world/2019/sep/16/collapse-of-png-deep-sea-mining-venture-sparks-calls-for-moratorium. Accessed December 5th, 2024.
European Commission. “System wydobycia głębinowego konkrecji polimetalicznych z dna oceanu.” https://cordis.europa.eu/article/id/422167-sustainable-deep-sea-mining-system-for-polymetallic-nodules-in-the-oceanic-abyss/pl. Accessed December 5th, 2024.
European Commission. “W jaki sposób kominy hydrotermalne sprzyjają rozwojowi życia.” https://cordis.europa.eu/article/id/151623-how-hydrothermal-vents-support-life/pl. Accessed December 5th, 2024.
Galeano, Eduardo. Otwarte żyły Ameryki Łacińskiej. Transl. by Barbara Jaroszuk. Warszawa: Filtry, 2022.
International Seabed Authority. “About ISA.” https://www.isa.org.jm/about-isa. Accessed December 5th, 2024.
Joler, Vladan. “Nowy ekstraktywizm. Asamblaż pojęć i alegorii.” Transl. by Anna Dzierzgowska. Warszawa: Biennale Warszawa, 2022. https://2022.biennalewarszawa.pl/nowy-ekstraktywizm-asamblaz-pojec-i-alegorii-2021. Accessed December 5th, 2024.
Kara, Siddharth. Krwawy kobalt. O tym, jak krew Kongijczyków zasila naszą codzienność. Transl. Hanna Pustuła-Lewicka. Warszawa: W.A.B., 2024.
“Nautilus Minerals Propose Joint Venture with the Enterprise.” April 12, 2013. https://www.isa.org.jm/news/nautilus-minerals-propose-joint-venture-enterprise/. Accessed December 5th, 2024.
Oceans Rising. Ed. by Daniela Zyman. London: Sternberg Press, 2021.
Orcutt, B.N., J.A. Bradley, W.J. Brazelton, J.M. Goorgial, J.A. Huber, R.M. Jones, J.J. Marlow, S. Murdock, M. Pachiadaki. “Impacts of deep-sea mining on microbial ecosystem services.” Limnology and Oceanography, Association for the Sciences of Limnology and Oceanography, January 13, 2020, p. 1498. https://aslopubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/lno.11403/. Accessed December 5th, 2024.
Roose, Caroline. “Letter to the Norwegian Parliament: Act to prevent Deep Sea Mining from happening in Norwegian waters.” November 9, 2023. Accessed December 5th, 2024.
“Solwara 1.” Mining Inteligence and News. https://miningdataonline.com/property/3285/Solwara-1-Project.aspx. Accessed December 5th, 2024.