
I. Doświadczenie
Otwarte bramy, brak ogrodzeń, sterczące z błota tablice, szczekające psy… Gdy ujrzałam to wszystko po raz pierwszy było nieme, zmurszałe i zdewastowane. Szukając początkowo w pamięci ojca, zapragnęłam usłyszeć więcej od świadków. Odpowiadający na moje wezwanie pracownicy fabryki zaludniali coraz intensywniej puste dotąd hale. Sprawiali, że i dla mnie ożywały pracowniczą codziennością. Zżywałam się z kolejnymi narratorami w kolejnych przestrzeniach spotkań: mieszkaniach, parkach, klubach seniorów. Moje pytania – ich wspomnienia: przymrużone oczy, wzrok sięgający odległej, ale wciąż bliskiej przeszłości; wydobywane z niej zawinięte w papier pamiątki, fotografie, rzeczy. Wspomnienia stopniowo zaczynały żyć własnym życiem, przywołane nabierały nowych znaczeń, dźwięków i barw.
Głosy byłych pracowników Ursusa wybrzmiały najbardziej doniośle z głośników niesionych na plecach, aby na nowo wypełniły każdy skrawek przestrzeni pozakładowej, przedarły się przez ruiny, popłynęły fabrycznymi uliczkami. Przeszliśmy tłumnie spacerem mijając ślady dawnej świetności, okruchy infrastruktury. Na końcu, we wnętrzu, w zamkniętych na co dzień salach, stojące w ciszy prototypy, historyczne modele, najstarsze okazy, zabytki, księgi, sztandary – muzeum fabryki. Odwiedziliśmy i te duchy razem, połączeni roznoszącymi się wkoło wspomnieniami. W tym podzielonym własnościowo miejscu na nowo tworzyliśmy dobro wspólne, cementowaliśmy trwanie na przekór dewastacji i rozbiórkom. Nie jesteśmy już gośćmi. Stajemy z nimi. Stajemy się nimi. Kolejne działania osadzają nas coraz silniej w przestrzeni.
Ciało pamięta: ręce, nogi, plecy znowu wykonują dawną pracę, choć nie ma maszyn ani fabryki. Pokazują, żebym wyobraziła sobie, zrozumiała. Na tej pamięci ciała opiera się film. Scenariusz powstał we współpracy z Igorem Stokfiszewskim na podstawie szesnastu życiorysów, naniesionych na mapę fabryki. Warsztaty choreograficzno-kompozytorskie prowadzili Rafał Urbacki (ruch) i Dominik Strycharski (dźwięk). One nas wszystkich ośmieliły i zbliżyły. Poznaliśmy swoje imiona. Powitania i pożegnania stały się czułe. Przeszliśmy do rozpoczęcia dni zdjęciowych, wróciliśmy do miejsc niegdysiejszej pracy i ruchu. Nasi bohaterowie stanęli na dawnych stanowiskach pracy i zaczęli ją odtwarzać. Byli dumni i prawdziwi, przejęci i wzruszeni. Ich ruch wzmacniał chór (multiplikujący czynności solisty). Powrót choreografii pracy stał się gestem niezgody na zniszczenie fabryki. Podobnie jak przyjazd maszyn z całego kraju. One połączyły się ze swoimi twórcami. Z każdym rejestrowanym ujęciem ocalaliśmy tę fabrykę. Przywracaliśmy jej materialność na taśmie. Niedługo potem zniknęły kolejne miejsca. Film pozostaje.
Jaśmina Wójcik
II. Warsztaty
Rafał Urbacki i Dominik Strycharski, Warsztaty choreograficzno-kompozytorskie, Ursus 2016-2017
III. Making of
Na planie filmu Symfonia fabryki Ursus, 2018, realizacja Jean Prisset
IV. Symfonia
Symfonia fabryki Ursus, teaser filmu
Symfonia fabryki Ursus (2018)
Scenariusz i reżyseria Jaśmina Wójcik |
Montaż Aleksandra Gowin |
Scenariusz i II reżyser Igor Stokfiszewski |
Choreografia Rafał Urbacki |
Zdjęcia Kacper Czubak |
Kierowniczka produkcji Joanna Tatko |
Koncepcja wizualna Jakub Wróblewski |
Produkcja Zuzanna Król |
Muzyka Dominik Strycharski |